niedziela, 29 marca 2015

Rozdział 6 Nocowanie!

 Bestia

Siedziałem z Cyborgiem u mnie w pokoju i myśleliśmy. Co zrobić by się nie nudzić? I wtedy zabrzmiał komunikator. Jak wybawienie od zła wszelkiego otworzyłem urządzenie czekając na jakieś wieści.
-Chłopaki, Raven nas wzywa. Macie minute by być u niej!-krótki monolog Robina i trzask zamykanego komunikatora.
Razem z Cybusiem udaliśmy się pod drzwi dziewczyny i zastaliśmy tam wszystkich Tytanów. Robin otworzył drzwi i weszliśmy do środka. Widok jaki tam zastaliśmy był powalający. Raven trzymająca wyrywającą się Bellę, był niesamowity. W końcu blondynka spojrzała na nas i opanowała się. Dopiero po chwili moje oczy dostrzegły, to na co chciała się rzucić dziewczyna. Z ust ciekła mi ślinka, gdy patrzyłem na górę zrobiona z ciastek, z tęczową posypką.
-Tak więc moi drodzy, mam pewien pomysł...Bella!- Raven wydarła się na blondynkę gdy ta chciała wyciągnąć rękę po ciastko. Dziewczyna schowała ręce za siebie, i pokazała swoje białe ząbki.-Tak więc jak już mówiłam mam pomysł,. Sądze że Bella nadawała by się na Tytankę.
-Co proszę?-powiedziała wyżej wymieniona dziewczyna i spojrzała na Raven jak na idiotkę.
-Pamiętasz naszą rozmowę, a oto mój pomysł. Genialnie panujesz nad mocami, władasz białą bronią i sztuki walki. Jesteś także sprawna fizycznie. Jestem pewna że była byś świetna w roli Młodego Tytana. Proszę Cię, jeśli zaliczysz test, zrobisz co zechcesz...
-Raven, jakie miała szkolenia?-zapytał Robin.
-Została szkolona przez jednego z najlepszych, Krezus Derto. Wyszkolona z łucznictwa, władaniu mieczem, sztyletem, bagnetami, maczugami. Radzi sobie też w walkach na pięści. Głównie karate, aikido, taekwondo, ale również inne style. Ma ogromne doświadczenie z mocą. Przeszła wszystkie szkolenia, zna techniki... zresztą zobaczycie sami.
-Hę?!-Bella była naprawdę zdziwiona, zresztą wszyscy byli! Jeszcze nikt nie widział by Raven tak się zaangażowaną!
-Dobrze Rae, sprawdzony jakie są jej umiejętności.
-Dobrze ja muszę iść. Bell się wami zajmie.
 I tyle ją widzieliśmy...

Raven

 Wyszłam z pokoju i od razu, razem z Arellą, bez słowa skierowałyśmy się do Wielkiej Sali. Gdy byłam przy drzwiach Arella rzekła:
-Rada życzy sobie tylko twojej obecności. Masz się zachowywać i nie krzyczeć.
-Czyli mam nie być sobą, tylko sobą spokojną?
-Tak.-krótka odpowiedź i już jej nie ma. Wzięłam głęboki oddech i otworzyłam drzwi. Sala była jasna. Białe ściany, srebrne kafelki, i niekończący się sufit. Na środku długi, również biały stół ustawiony tak by cała rada mogła mnie widzieć. Ostatni raz byłam tu gdy dowiedziałam się, co Trygon chce ze mną zrobić. Popatrzyłam się na znajdujących się tam osobników. Wilki. Wilk wody, Wilki słońca i księżyca, Wilk ognia, Wilk ziemi, Wilk powietrzaWilk elektrycznościWilk kosmosu, Wilk czasu. Razem tworzą Rade bogów. Dziesięć potężnych wilków. 
-Rachel Roth...-zaczął Sun.
-Księżniczka Azarath...-dokończył Moon.
-Obecnie zamieszkująca...
-Planetę Ziemia...
-Sun, Moon.-Time przeją pałeczkę- Jeśli będziecie tak mówić, nie wyrobimy się w godzinie.
-To może uzgodnijcie kto będzie mówił?-podsunęłam pomysł.
- Cosmos.-Sun popatrzyła na żółto- fioletowego wilka i kiwnęła pyskiem.
-Tak więc... Twoje małżeństwo z księciem Draconem Knight'em, wiąże się z opuszczeniem Ziemi i objęciem w spół rządów nad Peccatum mundi*. A Twoja osoba zostanie wymazana ze wspomnień zamieszkujących tam ludzi, łącznie z Twoimi przyjaciółmi. Próbowaliśmy mu wytłumaczyć że na Azarath panują inne zasady, lecz umowa była podpisana na Peccatum mundi, tak więc nie mogliśmy nic zdziałać, jako iż nasze dowództwo tam nie obowiązuje.-zdziwiłam się że nawet Moon, Wilk księżyca, nie ma tam władzy. O ile mi wiadomo w tamtym wymiarze jest zawsze ciemno.
-Uważamy że najlepszym wyjściem będzie poprowadzenie ceremonii tu, na Azarath. Znamy Twoje plany co do Wielkiej Księgi Zasad. Myślimy że mogła by się przydać.-Sun dobrze mówi. Jeżeli Ceremonia powiązania odbędzie się na Azarath, będę mogła zadziałać wedle naszych zasad. A  w WKZ, na pewno będę mogła znaleźć odpowiedni podpunkt do niedopuszczenia ślubu.
-Na razie trzeba grać na czas. Ceremonia ma być poprowadzona w dniu Słońca i Księżyca. Kiedy Sun i Moon wzniosą słońce i księżyc tak, by znalazły się na jednej linii. Do niego zostało dwa tygodnie. Masz już plan?
-Tak Wilku elektryczności. Moja przyjaciółka pochodzi z Tamaran, obiecała pomóc i jutro na niego wyrusza. Jest księżniczką więc nie będzie problemów.
-Czy na pewno można jej ufać?-Fire jak zawsze surowy.
-Tak Wilku ognia. Starfire jest jedną z Tytanów. Nie raz udowodniła że ma dobre serce.
-I dobre serce, może czasem zabłądzić Rachel.- Water.
-Wiem Bogini wody, ale ufam Star bezgranicznie.
-W takim razie, dobrze. Księżniczka Tamaranu Koriand'r, wyruszy jutro o 8:00...-Fire
-Naradę uważam za zakończoną. Było miło znów cię widzieć Rachel.-Sun.
-Jesteś naprawdę zdolną hybrydą. I choć masz w sobie demona, masz swój rozum. Nie kierujesz się rozumem, stworzeń z In profundum inferi**. Ciekawy przypadek, Twoja demoniczna część jest znacznie większa niż ta z Azarath. A jednak to silna wola bycia dobrą pokonuje Toporagno***.
 Skłoniłam się i odeszłam. Sprawdziłam czas, patrząc na księżyc.~21:10. Wróciłam do swojego pokoju. To co tam ujrzałam mnie przeraziło. Okruszki po ciastkach leżały wszędzie, a Robin i Starfire, robili wszystko by odgonić Bestie, Bellę i Cyborga od ciastek. Zaśmiałam się cicho i jednym ruchem sprawiłam, że tacka z trzema ciastkami znalazła się obok mnie.
-Nareszcie! Nie było cię 40 min. A te żarłoki...-wskazał na trójkę winowajców- mało co nie zjedli ci ciastek!
-Riri! Jak było na Naradzie dziesięciu żywiołów?
-Dobrze. Ustaliliśmy plan i godzinę w której Gwiazdka poleci na Tamaran, a do tego gadaliśmy o Toporaganie!-rzuciłam się na łóżko.
-Oj...-tylko tyle wyjąkała Bella.
-Jaka znów Toporgana?-Nightwing.
-To diabelskie wcielenie Riri. Wygląda jak damska wersja Trygona.
-Aa, chodzi ci o te czerwone oczy i w ogóle?-intelekt Bestii mnie czasami zadziwia.
-To dopiero pierwszy stopień. Gdy osiągnie furię, zamienia się ostatecznie. Na szczęście regularne medytowania i zioła uspokajające, pomagają zachować równowagę.
-Taa...-nagle przypomniałam sobie pomysł Belli z nocowaniem- Star dziś nocowanie u mnie w pokoju, Bell też będzie.
-I będzie więcej ciasteczek!
-Tak Bello, więcej ciasteczek.- pokręciłam głową z politowaniem-Piegusek!- skrzat znów się pojawił i ukłonił.
-W czym piegusek może pomóc?
- Przygotuj dużo przekąsek, ale nie przesadź! Dziś trzy-osobowa nocka.
-Tak jest!-znikną w dymie z uśmiechem.
-Papa chłopcy, a ty Star przychodzisz tu za dziesięć minut w piżamie.
 I wygoniłam wszystkich. Została tylko Bella gdyż ona swoje ubrania morze magicznie zmienić.

 Bella

 Poszłam do łazienki się umyć. Po dziesięciu minutach skończyłam, a ubrania zmieniłam magicznie. Wyszłam z łazienki już ubrana, a moje miejsce zajęła Raven. Wyszła tak samo jak trochę później, bo ona nie użyła magi. Zaraz potem do sypialni weszła nieśmiało Gwiazdka. Podeszłam do niej i złapałam za rękę. 
-Spokojnie Gwiazdko, nie gryziemy.-zażartowałam. Udało mi się. Na twarzy Star od razu wypełzł uśmiech. Raven zaczęła ściągać koce, kołdry i poduszki na ziemie. Usiadłyśmy na przyszykowanych poduchach i zapadła niezręczna cisza. Wpadłam na pomysł...
-Dziewczyny...-gdy podniosły na mnie wzrok uśmiechnęłam się.
-O nie.... to ten uśmiech...-Riri zrobiła facepalm'a.
-,,Prawda lub prawda"...
Gwiazdeczka patrzyła na nas nieświadoma o co nam chodzi, tak więc pośpieszyłam z wyjaśnieniami. -,,Prawda lub prawda" to gra. Podobna do ,,Prawda lub wyzwanie", lecz w tej grze odpowiadasz tylko na pytania. Musimy odpowiadać szczerze. Pytania mogą dotyczyć wszystkiego. Możesz pytać obojętnie kogo, byle nie dwa razy z rzędu. Zaprezentujemy ci to razem z Riri.
-Nom okey... Czy ten osobnik którego miałaś mi przedstawić, jest chłopakiem?-poczułam jak na moją twarz wychodzą dwa rumieńce.
-Tak...-mruknęłam cicho, a Raven uśmiechnęła się lekko.-Ale jest tylko przyjacielem... poza tym...jest tak jakby legendą, a może bajką? Nie ważne, teraz Star. Co czujesz do Richarda?
-Em... no więc... on jest miły... i em...-uśmiechnęłam się i poruszyłam brwiami.
-Gwiazdko, ja nie pytam się jaki jest tylko co do niego czujesz.-Raven zaśmiała się cicho, a Star zakryła twarz dłońmi.
-Podoba mi się, ale boje się że on... nie odwzajemnia moich uczuć.-wyszeptała cicho. Raven przysiadła się do niej i otoczyła ramieniem.
-Gwiazdko. Gdyby tak było nie pocałował by cię w Tokio, nie złapał za rękę, nie był by zazdrosny o Wodnika.
-Zazdrosny?-Star spojrzała na Raven ze zdziwieniem, ona tylko pokiwała głową.
-Jesteście sweetaśne. Tylko zajadać.-jak na zawołanie pojawił się Piegusek z przekąskami. Góra ciastek, Kawałki ciast, zimne napoje i gorące. Skrzat prze lewitował jedzenie na wielkie biurko Riri. Wskazałam na Gwiazdkę.-Teraz twoja kolej. Pytaj o co chcesz.
-Hmm... Okey, mam. Jak się poznałyście?
-To było podczas Święta Wilka lodu, Icy. Na mojej planecie jest jednym z najważniejszych Bogów. Na Azarath jest jeden, jedyny dzień w którym pada śnieg. Dlatego mieszkańcy  Regnum gelu*** w ten jeden jedyny dzień przybywają na Azara. 
-Bella i ja byłyśmy nieznośne. Bella zaczęła robić psikusy, a ja to widziałam więc pomogłam jej. Niestety widziała to także Bogini Lodu.-Raven zaśmiała się cicho.
-To było genialne! Stanęła za nami i popatrzyła tak... groźnie! Potem wzięła nas za sukienki i w pysku zaniosła nas do naszych rodziców. Potem miałyśmy dwu godzinne kazania nad zachowaniem księżniczek. Tak się poznałyśmy, później doszły spacery, wspólne nauki i nocowania. Jako jedyna, oprócz Hawk'a miałam na nią łagodzący wpływ. Przy mnie rzadziej zdarzały się wybuchy różnych rzeczy. Tak się działo dopóki w wieku dziewięciu lat nie przemieniła się w Toporgane. Wtedy Arella kazała jej się zmienić.
- Co takiego spowodowało przemianę?
-Wieść o planach Trygona. Dowiedziałam się o nich w Wielkiej Sali. Kiedy Sun i Moon to mówił wpadłam w furię i zniszczyłam całą WS.
-Dobra teraz ja. Gwiazdko jak jest na Tamaranie?
-Oh jest cudownie! Niebo jest fioletowo różowe z widokiem na niektóre planety. Wszyscy u nas noszą fioletowe stroje podobne do tych moich. Jest po prostu pięknie!
-Liczę że zobaczę go na własne oczy. Jak jest na misjach?-zapytałam. Jeśli Raven wkręciła mnie w tą robotę to chociaż muszę się dowiedzieć, co i jak.
___________________________________________________________________
*Peccatum mundi-Grzech świata łac.
**In profundum inferi- Głębia piekieł łac.
***Toporagno- diablica łac.
****Regnum gelu-Królestwo mrozu łac.